św. Klara z Asyżu (1193-1253)


Córka rycerza Favarone di Offreduccio z Asyżu, urodzona w 1193 r. Religijnie wychowana przez matkę, w gronie dwóch swoich młodszych sióstr i przyjaciółek, w 1206 roku przeżywała z całym miasteczkiem nawrócenie Jana Bernardone zwanego Franciszkiem. Wkrótce do wspólnoty asyskich pokutników dołączył jej kuzyn Rufin, który pomagał jej lepiej poznać ten nowy styl życia dla Boga. W 1212 roku chociaż świadoma była sprzeciwu rodziny, za wiedzą biskupa, uciekła z domu w noc Niedzieli Palmowej i przyjęła habit z rąk Franciszka. Zamieszkała najpierw w klasztorze benedyktynek, ale po kilku miesiącach przeniosła się do klasztoru wybudowanego przez braci przy kościele św. Damiana (San Damiano). Tam w krótkim czasie dołączyły się jej towarzyszki, obydwie siostry i matka.

Od 1215 r. przyjęła posługę przełożonej wspólnoty. Jej siła duchowa i modlitwa wpływała na formujący się Zakon braci, na całą okoliczną ludność, także na samego papieża, który ją znał osobiście. Wielu przychodziło prosić ją o modlitewne wstawiennictwo. Wkrótce wspólnota liczyła 50 sióstr, które zapraszano do innych klasztorów chętnych przejąć zwyczaje "Ubogich Pań z San Damiano". Takich klasztoów było po kilku latach ok. 17. Siostry żyły w atmosferze modlitwy i rozważań, w klauzurze klasztoru, utrzymując się z tkania i szycia rzeczy potrzebnych dla wyposażenia ubogich kościołów. Często jednak nie wystarczało środków na ich skromne życie, wtedy z ufnością w miłosierdzie Boże i ludzkie, prosiły o wsparcie jałmużną.

Od 1224 r. Klara wyraźnie zaczęła tracić zdrowie, ale starała się uczestniczyć w życiu wspólnym. Miała niezwykłą okazję usługiwać Franciszkowi, który po leczeniu w Sienie, zatrzymał się w San Damiano. Wkrótce, w 1226 r. pożegnała go, gdy mieszkańcy przenosili zmarłego Franciszka z Porcjunkuli do Asyżu i zatrzymali się przed klasztorem Klary. Towarzysze Franciszka zawsze pozostawali z nią w głębokiej przyjaźni. Gdy w 1240 r. Asyż został oblężony, żołnierze - Saraceni na służbie cesarza, próbowali wedrzeć się do klasztoru. Klara kazała się wtedy poprowadzić na dziedziniec i przynieść kustodię z Najświętszym Sakramentem. Jej modlitwa sprawiła, że klasztor został ocalony. Podobnie modliła się w obronie miasta. W ostatnie dla niej święta Narodzenia Pańskiego otrzymała wizję uroczystości, które odbywały się kościele braci w Porcjunkuli.

Długo trwały rozmowy z papieżem Grzegorzem IX, a potem z Innocentym IV, na temat zatwierdzenia reguły zakonnej. Klara z pokorą szukała u nich zrozumienia dla specyfiki charyzmatu, jaki otrzymała. Jej wola trwania na obranej drodze doprowadziła do wydania szczególnego dokumentu: "Przywileju ubóstwa". Kilka pimd, także korespondencja ze św. Agnieszką Czeską, pozostaje świadectwem jej głębokiej, duchowej inspiracji dawanego świadectwa. Ostatecznie reguła klasztoru San Damiano, którą Klara napisała jako pierwsza kobieta w Kościele, została zatwierdzona.

Klara otrzymała to zatwierdzenie na łożu śmierci i odeszła do Pana 10 sierpnia 1253 r.

W dwa lata potem, w 1255 r., ogłosił ją świętą Kościoła papież Aleksander IV, a dziesięć lat po jej śmierci papież Urban IV zgromadził klasztory żyjące charyzmatem San Damiano w jeden Zakon, którego Klara została patronką.

Klara, dzięki cudowi oglądania "pasterki" w kościele św. Franciszka, została przez Piusa XII wybrana też na patronkę telewizji (1958 r.).

Bulla kanonizacyjna o św. Klary

św. Agnieszka Czeska (1205-1282)

Córka króla czeskiego,Przemysła Otokara I, przyszła na świat w 1205 r. Została przyrzeczona na małżonkę synowi Henryka Brodatego i św. Jadwigi, dlatego wychowała się w klasztorze cysterek w Trzebnicy. Chłopiec jednak zmarł. Gdy ojcu Agnieszki zaproponowano jej małżeństwo z synem cesarza Fryderyka II, wysłał on dziewczynkę na dwór niemiecki. Do ślubu jednak nie doszło. Wkrótce sam cesarz poprosił o jej rękę. Agnieszka jednak odmówiła, co stało się głośne na całą ówczesną Europę. Dziewczyna poświęciła się dziełom charytatywnym otzrymując duchowe wsparcie od przybyłych na te tereny franciszkanów. Założyła szpital w Pradze i ustanowiła wspólnotę "Krzyżowców" dla opieki nad nim.

W 1234 r. złożyła śluby zakonne przyjmując styl życia pielęgnowany w San Damiano. Pisała do św. Klary i papieża Grzegorza IX, aby poprzez ich rady jak najbardziej upodobnić swe życie do duchowości wspólnot z Asyżu. Była pokorną i przykładną siostrą dla swych towarzyszek. Zmarła w 1282 r. w opinii świętości, choć pamięć o niej przytłumił husytyzm.

Kanonizowana przez papieża Jana Pawła II w 1989 r.

św. Kinga (1234-1292)

Kinga była z pochodzenia Węgierką, a jej imię brzmiało Kunegunda. Była córką Beli IV i Marii, córki cesarza z Konstantynopola. Jej siostrami były bł. Jolanta, św. Małgorzata Węgierska, Anna i Konstancja, a ciotką św. Elżbieta Węgierska i bł. Salomea. W 1239 r. została wysłana na dwór książęcy Piastów w Korczynie, aby zostać małżonką Bolesława Wstydliwego. Towarzyszyła mu w zabiegach o tron krakowski, wspierała też rozwój gospodarczy księstwa m.in. przez sprowadzenie do Polski górników węgierskich do Bochni i Wieliczki. Przyczyniła się do ogłoszenia w 1253 r. Stanisława, biskupa krakowskiego, świętym i męczennikiem (kanonizacji dokonano w Asyżu).

Wychowana do głębokiej pobożności, według ówczesnej idei ascetycznej, przekonała swego męża do zachowania dziewictwa w małżeństwie i wstąpiła na drogę duchowości franciszkańskiej. Wraz z mężem promowali obecność i apostolat franciszkański na ziemiach polskich, dzięki temu ponad 20 księżniczek piastowskich to klaryski. Po śmierci Bolesława w 1279 r. Kinga rozpoczęła fundację klasztoru klarysek w Starym Sączu, prosząc o przybycie sióstr ze Skały, a gdy rozporządziła swym majątkiem, złożyła zakonne śluby. Dbała o polską kulturę we wspólnocie: polskie pieśni, modlitwy i kazania. Zmarła 24 lipca 1292 roku. Jej grób stał się miejscem pielgrzymek i modlitw o wstawiennictwo u Boga.

Beatyfikowana w 1690 r., ogłoszona świętą przez papieża Jana Pawła II w roku 1999.

św. Koleta (1381-1447)

W kręgu rodzinnym
Koleta jest jedynym, długo wyczekiwanym dzieckiem Małgorzaty i Roberta, cieśli zatrudnionego przy rozległym opactwie benedyktynów w Corbie. Rodzice Kolety są przekonani, że ich wieloletnie modlitwy o dar potomstwa zostały wysłuchane dzięki pośrednictwu św. Mikołaja. Małgorzata w momencie urodzin dziecka, w dniu 13 stycznia 1381 roku, ukończyła już sześćdziesiąt lat życia. Jest kobietą o duszy głęboko chrześcijańskiej. Jej duchowość charakteryzuje się szczerą i konsekwentną miłością do Jezusa w Eucharystii i na Krzyżu. Małgorzata niemal każdego dnia praktykuje liczne akty pokutne, a cierpienia uważa za cenny skarb i możliwość upodobnienia się do swego Pana. Tato, Robert Boylet, również posiada tę typową dla człowieka średniowiecza religijność, musi jednak toczyć walkę ze swym zbyt porywczym i gwałtownym temperamentem. W ostatnich latach życia zdobędzie głęboki pokój wewnętrzny, który przemieni go w uosobienie spokoju i dobroci. Przykład pracy wewnętrznej ojca stanie się dla Kolety wzorem do zachowania pokoju i ciszy serca nawet w bardzo trudnych sytuacjach i chwilach życia po ludzku beznadziejnych. Pośród takich rodziców Koleta staje się dzieckiem do głębi oddanym Bogu. Już w pierwszej młodości otrzymuje szczególne łaski: poznaje tajemnicę miłości Boga objawioną w Chrystusie, w trosce o zbawienie grzeszników podejmuje liczne umartwienia oraz pomaga duszom cierpiącym w czyśćcu, żywiąc do nich głębokie nabożeństwo.

Próby i porażki
Po śmierci rodziców (1399) Koleta zostaje powierzona opiece opata benedyktynów, Raoula de Roye. Ten, jako wierny i gorliwy syn świętego z Subiaco, chce, aby podopieczna wkroczyła w te same ślady i stała się w przyszłości benedyktyńską mniszką. Ze swej strony Koleta, znająca dobrze los i trud życia ubogich, jako że posługiwała im wielokrotnie będąc w rodzinnym domu, czuje intensywne pragnienie wejścia na drogę ubóstwa Chrystusa. Pociąga ją ideał życia świętego Franciszka i dostrzega duży kontrast między głosem serca a dążeniami i radami swego opiekuna. Krótki czas przebywa wśród beginek, potem jednak próbuje żyć jako benedyktynka. W 1402 roku zamyka się w rekluzji – niewielkiej przybudówce kościoła, na którą składają się połączone ze sobą trzy malutkie pokoiki. Pierwszy, od strony ulicy posłuży jako rozmównica. Wmontowano tu w ścianie niewielką kratę, aby móc rozmawiać z odwiedzającymi. Drugie pomieszczenie, nie wyposażone, mieści wiązkę słomy zastępującą łóżko i parę narzędzi codziennego użytku. Trzeci pokoik, najbardziej ukryty i jednocześnie najważniejszy, stanowi malutkie oratorium. Okienko łączące je z kościołem pozwala Kolecie uczestniczyć w nabożeństwach i adorować Najświętszy Sakrament. Tu w 1406 roku otrzymuje wizję świętego Franciszka, który prosi o dzieło odnowy swego Zakonu. Posłuszna Koleta decyduje się na opuszczenie rekluzji. Klęka przed drzwiami i modli się: Panie, oddaję Ci siebie, w zdrowiu i w chorobie, w życiu i w śmierci. Ze wszystkim, co jest we mnie i wszystkim co czynię lub co cierpię, będę myślała jedynie o Twojej chwale, o zbawieniu dusz i o odnowie, do jakiej mnie wzywasz. Z miłości ku Tobie niczego Ci nie odmówię.

Właściwa misja
Po wyjściu z rekluzji dwudziestopięcioletnia Koleta rozpoczyna dzieło, które poprowadzi ją do zachowania kontemplacyjnego stylu życia na ulicach Francji. Lata spędzone w malutkim eremie zaszczepiły w niej pragnienie nieustannej modlitwy, którą starała się praktykować już wcześniej. Czuje w sobie misję prorocką. Słowa Pana: „Oto cię posyłam” przenikają jej wewnętrzny dialog i każde działanie. Ma odnowić dzieło Chrystusa, Kościół święty, przez powrót do jak najpełniejszego zachowania Ewangelii. Będzie tworzyć fundacje klasztorów „ubogich sióstr”, oddanych całkowicie kontemplacji.

Najpierw wyrusza do Nicei i wobec papieża powierza się Bogu wybierając forma vitae (sposób życia) świętej Klary. Tutaj zobowiązuje się zachowywać świętą Ewangelię, poprzez posłuszeństwo, życie bez własności i czystość. I podobnie jak święta Założycielka, i ona przyrzeka posłuszeństwo i szacunek papieżowi oraz jego prawowitym następcom, jak również Kościołowi Rzymskiemu. Tym samym zaświadcza przed Bogiem, że będzie doskonale posłuszna wszystkim następcom świętego Franciszka. Efektem jej niestrudzonych podróży, zabiegów i wielu modlitw będzie fundacja lub reforma siedemnastu żeńskich konwentów oraz siedmiu klasztorów męskich (koletanów).

Znaczące spotkania
W dziele reformy Koleta spotyka się z pomocą duchową i materialną wielu osób. Szczególnie istotnym okazuje się spotkanie z świętym dominikaninem Wincentym Ferreri, z którym 9 czerwca 1417 roku redaguje pimdo do ojców zgromadzonych na Soborze w Konstancji z prośbą o położenie kresu schizmie zachodniej. Według zapisów biograficznych, w 1429 roku w Moulins, czterdziestoośmioletnia Koleta miała się spotkać z młodziutką Joanną d’Arc. Obie święte, naznaczone przez Boga niezwykłym posłaniem, mają podczas rozmowy umocnić się nawzajem w działaniu na rzecz pokoju i ładu moralnego wobec panoszącego się wokół okrucieństwa walki o władzę, zbierającej krwawe żniwo podczas wojny stuletniej. Nie wiadomo, czy spotkanie to nastąpiło przed czy po słynnej bitwie rozegranej 8 maja tegoż roku, kiedy Joanna, na czele stosunkowo niewielkiej armii, zdobywa twierdzę Orlean.

W roku 1442, kiedy Koleta znajduje się w pierwszym reformowanym konwencie w Besançon, nieoczekiwanie zjawia się wizytator klasztoru, święty Jan Kapistran. Idąc za impulsem duchowym świętego Bernardyna ze Sieny i jego mistrza Alberta z Sarteano, gorliwy i świątobliwy franciszkanin z gałęzi Braci Obserwantów, wówczas wikariusz Zakonu, pragnie jego odnowy i radykalizmu początków. Wraz z podobnymi sobie braćmi zaszczepia reformę Zakonu w pozaalpejskich prowincjach, obejmując zasięgiem odnowy także klasztory klarysek. Początkowo spotkanie, pełne napięcia i niezrozumienia, kończy się wyznaniem świątobliwego zakonnika: Siostro Koleto, proszę cię o przebaczenie (...) Twoja reforma jest dziełem Ducha Świętego i zasługuje na błogosławieństwo świętego brata Franciszka. Trwaj w tym, co rozpoczęłaś.

„Mała służka Najwyższego”
Określenie, pochodzące z biografii brata Piotra de Vaux w pełni oddaje postawę Kolety wobec Boga. Święta z Corbie, poprzez uniżenie i całkowite posłuszeństwo Bogu wyjaśnia, na czym polega franciszkański ideał ubóstwa. Jest to postawa kenozy, „wyniszczenia” na wzór Chrystusa. Chrystus odnajduje w Kolecie gorliwą uczennicę Krzyża i hojnie dzieli się z nią cierpieniem. W każdy piątek mistyczka z Corbie odczuwa dotkliwy ból serca, dlatego oddala się od ludzi, by w ukryciu rozważać krzywdy, obelgi oraz straszną i haniebną śmierć Zbawiciela. Nic nie jedząc ani pijąc żarliwie kontempluje uniżoną miłość Boga, powraca myślami do każdego szczegółu Męki Pańskiej, do tego stopnia, że ma wrażenie, iż widzi zranione gwoźdźmi i włócznią swoje serce, nogi i bok. Po czym najczęściej zapada w ekstazę tracąc kontakt z otaczającym ją światem. Gorącym pragnieniem serca i ogniem miłości „przemienia się w Boga”.

Siostra Petronela wyznaje, że jej duchowa matka Koleta w heroiczny sposób przestrzegała zasad Ewangelii. Pisze: W całej jej postawie nie można było dostrzec żadnej lekkomyślności lub próżności; jej myśli, słowa i czyny powstawały w pełnej czystości sumienia, jedynie z intencją podobania się Bogu (Cahier de Soeur Perrine, 2). Koleta umiera w Gandawie 6 marca 1447 roku. Zostaje kanonizowana przez papieża Piusa VII w 1807 roku.

św. Kamila Baptysta Varano (1458-1524)

Kamila urodziła się w Camerino (Włochy), w szlacheckiej rodzinie i otrzymała staranne wykształcenie. Pod wpływem franciszkańskiego kaznodziei postanowiła podjąć szczególne nabożeństwo do Męki Pańskiej. Z biegiem lat uczyniła z tego dziecięcego postanowienia ślub. W 1481 r. wstąpiła do klarysek w Urbino i przyjęła imię Baptysta. Po trzech latach wybrano ją do grupy sióstr mających założyć nowy klasztor w Camerino, a potem w Fermo. W tym czasie zamordowano jej ojca i trzech braci. Przeszła w swoim powołaniu długą drogę duchową od powierzchowności i lekceważenia życia religijnego do pogodnej, głębokiej radości, której jedynym źródłem była modlitwa. W 1507 roku Baptysta wróciła do Camerino. Modliła się za sprawców i wybaczyła im. Bardzo pielęgnowała skupienie i życie duchowe, otrzymywała czasem wizje nadprzyrodzone. Pozostawiła po sobie wiele pouczeń duchowych. Nie była jednak pozbawiona trudności: oschłość i osamotnienie, pokusy i noce duchowe łączyły się z cierpieniami fizycznymi i chorobami.

Zmarła w Camerino w 1524 roku. Jej kult zatwierdził papież Grzegorz XVI w 1843 roku. W 2010 uznana za świętą.

bł. Salomea (1212-1268)

Była piastowską księżniczką, córką Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej, oraz starszą siostrą Bolesława Wstydliwego. Pobożnie wychowana, wcześnie weszła na scenę życia politycznego, a to za sprawą układu między Leszkiem i Andrzejem II, królem węgierskim. Została obiecana jako małżonka synowi Andrzeja, Kolomanowi, i miała objąć panowanie nad księstwem halickim. Początkowo układ został jednak zerwany i Andrzej koronował tylko swego syna. Ostatecznie Salomea została odesłana w 1218 r. na dwór węgierski, a potem 12-letni Koloman i 8-letnia Salomea objęli tron w Haliczu. Po dwóch latach zostali uwięzieni w Toczersku, ale po rokowaniach z książętami ruskimi zostali odesłani na Węgry.

Koloman, a z nim Salomea, otrzymał władzę nad terenami dzisiejszej Dalmacji, Chorwacji i Słowenii. W obliczu szerzących się sekt młodzi starali się o krzewienie kultu katolickiego, za co papież Grzegorz IX udzielił im specjalnej opieki i przywilejów papieskich. Poznali też wówczas tworzący się Zakon franciszkański i stali się jego tercjarzami. Młodzi zobowiązali się od początku do życia w dziewictwie, co potwierdzili ślubem czystości. Na ich dworze wychowywała się mała Kinga, przyszła małżonka Bolesława Wstydliwego i przyszła święta.

W 1241 r. po walce z Tatarami, na skutek odniesionych ran, zginął Koloman. Salomea jako 30-letnia wdowa wróciła na dwór swego brata, Bolesława. Tam jednak postarała się z pomocą braci franciszkanów o utworzenie klasztoru klarysek, do którego w 1245 r. sama wstąpiła. Pierwsze siostry pochodziły z klasztoru praskiego, wysłane przez św. Agnieszkę Czeską. Salomea żyła jako klaryska 23 lata i dała świadectwo intensywnej, choć cichej pokuty oraz głębokiego nabożeństwa do Maryi Dziewicy. Do dziś siostry przechowują jej włosienicę, różaniec i ikonę Maryi Hodegetrii, ofiarowaną Salomei jeszcze na Węgrzech przez matkę Kingi, Marię Laskaris, córkę cesarza z Konstantynopola.

Gdy Bolesław objął tron krakowski, klasztor zdecydowano przenieść w okolice miejscowości Skała. Zatwierdził tą zmianę papież Aleksander IV w 1260 r. Klasztor z kościołem dedykowanym św. Marii Magdalenie był miejscem pielgrzymek ze względu na przywilej zyskania przez pielgrzymów odpustu zupełnego. Ta wspólnota stała się klasztorem macierzystym dla klarysek w Polsce. Salomea spędziła tam ostatnie lata życia, nie przyjęła jednak funkcji ksieni (przełożonej). Latem 1268 r. czując już utratę sił pozostawiła testament i przewidziała swą śmierć, która nastąpiła 10 listopada 1268 roku. Zmarła w opinii świętości. Pochówek odbył się w Krakowie i ciało Salomei umieszczono w kościele franciszkanów, duchowych opiekunów rodziny książęcej. Do jej grobu przychodziły liczne pielgrzymki i pojedyncze osoby, aby prosić o wstawiennictwo u Boga.

Papież Klemens X zatwierdził jej kult w 1672 r.

Więcej o bł. Salomei

bł. Izabela Francuska (1225-1270)

Błogosławiona Izabela Francuska, siostra św. Ludwika IX
Izabela jest córką króla Francji Ludwika VIII Lwa i Blanki Kastylijskiej. Pochodzi z królewskiej dynastii Kapetyngów (Capétiens), którego protoplastą jest Hugo Kapet, koronowany w 987 roku. Izabela posiada liczne rodzeństwo, z którego czworo dożyje wieku dojrzałego: Ludwik – przyszły król, Robert hrabia Artois, Alfons hrabia Poitiers oraz Karol hrabia Andegawenii i Prowansji, król Neapolu i Sycylii. Najmłodszy brat Izabeli, zwany pogrobowcem (urodzony po śmierci ojca, 21 marca 1227), będzie praprapradziadkiem polskiej królowej Jadwigi Andegaweńskiej.

Pragnienie życia w ukryciu
Autorka biografii Izabeli, siostra Agnieszka z Harcourt podkreśla, że księżniczka właściwie zrozumiała, że jedyną, prawdziwą ozdobą duszy i szlachectwem jest życie święte i wierna praktyka cnót. Wypełniając tak nakreślony program Izabela odczuwa głęboką niechęć do dworskiego sposobu życia ujawniając zaufanej przyjaciółce, że gdyby mogła wybierać, to urodziłaby się w rodzinie ubogiej, nikomu nie znanej, w której nie musiałaby się podporządkować zwyczajom i obowiązkom swego stanu. A ponieważ obdarzona jest naturalnie słabym zdrowiem, przy tym często pości i odmawia przyjęcia posiłku, coraz bardziej zapada na zdrowiu.

Z lektury Żywota (Vie d’Isabelle) wyłania się głębia życia wewnętrznego francuskiej księżniczki. Już od wczesnego dzieciństwa Izabela daje się poznać jako dziewczynka o czystym, szlachetnym i współczującym sercu. Odczuwa odrazę do kłamstwa i fałszu. Chętnie i długo modli się; pobożnym praktykom poświęca nawet odpoczynek nocny. Agnieszka z Harcourt z sentymentem opisuje gorliwość duszy małej księżniczki, która modli się w ukryciu, osłonięta przed ludzkim wzrokiem jakąś ciemną narzutą. Jej ulubioną postawą modlitewną jest klęczenie na podłodze i podparcie na łokciach. Ludwik IX przytacza znamienną opowieść, którą skrzętnie powtarza w biografii siostra Agnieszka: Kiedy pewnego dnia on, król, wraz z familią i dworem przygotowywał się do zwyczajowego objazdu po królestwie, jeden ze służących z pośpiechem zbierał ostatnie pakunki. Przy łóżku Izabeli zauważył jakieś zawiniątko i niezdarnie chwycił je ramieniem. Nagle usłyszał głośny krzyk dziewczynki, po czym natychmiast przybiegły jej damy do towarzystwa. Mężczyzna stanął całkowicie osłupiały i przestraszony. Jednak szybko zorientował się, że niesie księżniczkę, która schowana pod narzutą i zatopiona w modlitwie stała się w swej sypialni niewidoczna dla otoczenia.

Księżniczka cicha i pokornego serca
Z biegiem lat Izabela staje się dla otoczenia wzorem dobrych obyczajów, ponieważ jest wierną uczennicą w szkole Jezusa Chrystusa. Wiele razy medytuje słowa Zbawiciela:

Uczcie się ode Mnie, bo Jestem cichy i pokorny sercem (Mt 11, 29).
Izabela poruszona do głębi słowami Mistrza ćwiczy swe serce w cichości i pokorze. We wszystkim, co czyni, ujawnia specyficzny rys duchowości franciszkańskiej, zawartej w napomnieniu Salomona: O ile jesteś wielki, o tyle się uniżaj (Mdr 3, 20). Tę lekcję szczególnie pilnie przyjmuje i praktykuje. W konsekwencji pracy nad sobą jej sumienie staje się delikatne jak polny kwiat. Od młodości poświęca Panu niemal każdą chwilę dnia. Od rana, po wysłuchaniu Boskiego Oficjum przyjmuje określoną grupę ubogich, którzy zazwyczaj zapełniają cały jej pokój. Służy im rozdzielając chleb, wino oraz inne pokarmy i napoje. W ukryciu przekazuje także hojną jałmużnę zakonnikom i świeckim, którzy z pewnością odpłacają się swej dobrodziejce błogosławieństwem i modlitwą. Kiedy umiera jej ojciec, Ludwik VIII, zapisuje jej w testamencie 20 tysięcy liwrów. Izabela część tych pieniędzy przeznacza na wyposażenie dziesięciu rycerzy, którzy „udają się za morze”, aby krzewić religię katolicką. Pozostałą część dóbr przeznacza na jałmużnę dla ubogich, wdów i sierot. Ma zwyczaj w Wielki Czwartek przyjmować trzynastu ubogich, służy im własnymi rękoma, umywa im nogi, sprawia im trzewiki, karmi ich, rozdziela każdemu trzydzieści solidów paryskich na wspomnienie ceny, za jaką Judasz zdradził Jezusa. Z pokory, aby nie być uważaną za podobną do Chrystusa, wybiera do obrzędu Mandatum trzynaście, nie dwanaście osób.

Miłość do Ukrzyżowanego
Gorliwa o Bożą chwałę Izabela towarzyszy bratu w jego pielgrzymkach do miejsc uświęconych obecnością czczonych szczególnie w epoce średniowiecza relikwii świętych. Kiedy podróżny orszak królewski zbliża się do klasztoru lub opactwa, Ludwik wraz z siostrą zatrzymują się w nim, by wziąć udział w liturgii i pozdrowić zebranych mnichów. Przybyli chętnie korzystają z duchowych pouczeń i z nabożną czcią przystępują do sakramentów. Ludwik IX, gorliwy czciciel Chrystusa Ukrzyżowanego o franciszkańskim sercu, dba o posiadanie relikwii związanych z męką Chrystusa. W 1239 roku, ku wielkiej radości swej siostry, nabywa najcenniejsze dla chrześcijan relikwie: Koronę cierniową, a dwa lata później otrzymuje część Krzyża świętego, ostrze Włóczni, która przebiła bok Pana oraz świętą Gąbkę używaną przez oprawców na Golgocie. Aby godnie przechowywać tak cenne przedmioty kultu, Ludwik IX wystawia w bardzo szybkim czasie na terenie pałacu kaplicę (Sainte-Chapelle), do dziś uważaną za arcydzieło średniowiecznej sztuki.

Fundacja klasztoru
Rodzina królewska obiecała rękę Izabeli Konradowi de Hohenstauf, który w przyszłości miał odziedziczyć koronę cesarską jako Konrad IV. Agnieszka z Harcourt pisze, że księżniczka nigdy nie chciała przystać na małżeństwo cielesne, gdyż wybrała naszego Pana Jezusa Chrystusa za wiecznego Oblubieńca w doskonałym dziewictwie.

Ze względu na ten wybór zastanawia się, w jaki sposób najlepiej upodobnić się do Pana swojego serca. Początkowo planuje utworzenie szpitala dla najuboższych, aby za przykładem tercjarki franciszkańskiej św. Elżbiety z Turyngii oraz księżniczki czeskiej Agnieszki służyć Panu w potrzebujących. Rozważa także możliwość fundacji klasztoru. Decyduje się na wysłanie poselstwa do kanclerza Paryża Aymerica, mistrza teologii, człowieka pobożnego i oświeconego z pytaniem, jakie jest jego zdanie w tej sprawie. I to właśnie kanclerz podpowiada księżniczce, że od założenia przytułku (szpitala), bez porównania większe znaczenie miałoby utworzenie domu zakonnego, ponieważ w klasztorze jednocześnie celebruje się kult na chwałę Boga, rozwija się i strzeże cnota dziewictwa oraz pełnione są dzieła miłosierdzia. Niedługo po tym wydarzeniu Izabela funduje klasztor, który według Agnieszki z Harcourt kosztuje ją i króla Ludwika 30 tysięcy liwrów paryskich.

Duchowi przewodnicy
Na drodze życia wewnętrznego Izabela korzysta z porad i kierownictwa wytrawnych paryskich teologów, do których należą franciszkanie współpracujący z dworem królewskim: św. Bonawentura z Bagnoregio, światły towarzysz Izabeli w tworzeniu nowej Reguły oraz Gilbert z Tournai (ok. 1200-1284), magister artium zatrudniony w paryskim uniwersytecie. Gilbert przesyła Izabeli krótką zachętę (cette brève exhortation), która – według koncepcji autora – ma być prezentem ku pociesze i pouczeniu, dla niej i dla jej duchowych córek. Mottem listu są słowa psalmu:

Cała godność we wnętrzu córki królewskiej, okrytej płaszczem przetykanym złotem (Ps. 45,14).

Gilbert zapewnia Izabelę, że jej dziedzictwo nie ogranicza się do godności córki króla Francji, lecz jest o wiele większe, gdyż obejmuje skarbiec całego Kościoła i wszystkich wiernych sług Boga. Adresatka listu, przez pragnienie dziedzictwa Królestwa niebiańskiego i przejście przez zaproponowanych przez Gilberta dziesięć stopni, powinna osiągnąć niezbędną dla doskonałości wzgardę świata oraz przyjąć boski kształt, stając się do głębi przenikniętą Bogiem.

Reguła Zakonu Pokory Błogosławionej Maryi Chwalebnej Dziewicy
W 1259 roku, przy pomocy Bonawentury, z Bagnoregio, Wilhelma z Meliton, spowiednika Odona (Eudes’a) z Rosny, Geoffroya z Vierzon i Wilhelma z Harcombourg, Izabela tworzy Regułę dla nowej wspólnoty zakonnej w Longchamp. Papież Aleksander IV bullą Sol ille verus z 10 lutego 1259 uprawomocnia jej pierwszą redakcję. Izabela zabiega również, aby siostry były nazywane „mniejszymi” (soeurs mineures) i aby Reguła koniecznie tę nazwę w sobie zawierała. Klasztor w Longchamp otrzymuje tytuł Pokory Najświętszej Maryi Panny. Na pytanie Agnieszki z Harcourt, dlaczego księżniczka decyduje się tak określić dom zakonny, ta odpowiada:

Ponieważ nigdy nie słyszałam, żeby ktoś przyjął to wezwanie. Zadziwia mnie ono, gdyż wydaje mi się, że pozostawiono tytuł najbardziej godny i najlepszy, jaki można wziąć, ponieważ jest to wezwanie, przez które nasz Pan wybrał naszą Panią, aby była Jego Matką. To z tego powodu wzięłam je, aby je nadać mojemu domowi.

Legat papieski na dworze francuskim, Szymon z Brion, bada poddany pewnym modyfikacjom tekst Reguły Izabeli. Papież Urban IV zatwierdza ją dnia 27 lipca 1263 roku bullą Religionis augmentum eo. Treść Reguły pozostaje dziełem Izabeli: sama nie przyjmuje wskazanego tu normatywnego modelu postępowania, ale jako fundatorka tworzy forma vitae dla przybyłych zakonnic. Jej spojrzenie na życie wspólnotowe różni się od ideałów wyznaczonych przez Klarę z Asyżu. W zamian za ubóstwo, o które asyska święta konsekwentnie walczy pragnąc naśladować ubogiego Chrystusa, Izabela troszczy się przede wszystkim o pokorę i uniżenie, cechy również charakterystyczne dla franciszkanizmu. Wyznaczając priorytety, określa ich istotę:

Chrystus cierpiał i zostawił nam wzór, abyśmy szli Jego śladami (1P 2, 21).

Maryja w życiu Izabeli
Warto zwrócić uwagę na miejsce i rolę, jaką w duchowej pielgrzymce Izabeli i jej sióstr odgrywa Osoba Maryi. To właśnie Matka Jezusa stanie się ich głównym odniesieniem. Na wzór Dziewicy z Nazaretu Izabela pragnie stać się pokorna, uniżona wobec Boga przyjmując Jego wolę we wszystkich okolicznościach życia. Podobnie jak Maryja, francuska księżniczka (nazywana w dokumentach także imieniem Elżbieta, które oznacza "dom Boga") przyjmuje do serca Najświętszą Trójcę, a przez to staje się czysta. Jej dziewictwo, radykalnie zachowywane i pielęgnowane w relacji do Boga, promieniuje duchowym macierzyństwem. Maryjny rys duchowości Izabeli niewątpliwie rozwijany jest na przykładzie św. Klary, która wpatrzona we wzór najsłodszej Matki zachęca Agnieszkę z Pragi do przylgnięcia i naśladowania Błogosławionej Dziewicy.

Ostatnie lata. Transitus
Według relacji, które dotarły do naszych czasów wynika, że nie bierze udziału w codziennych celebracjach klasztoru Longchamp, aby sprawować ze wspólnotą Liturgię Godzin. Msza św. jest odprawiana w kapliczce, w której księżniczka na co dzień przebywa. Po niej Izabela przedłuża czas na dziękczynieniu i rozmowie z Bogiem, często zagłębia się w lekturę Pimda świętego, zwłaszcza Ewangelii. Praktykuje ascezę poszcząc i przyjmując w duchu wiary trudy i doświadczenia codzienności. Siostry mniejsze, zamieszkujące klasztor w Longchamp, odnoszą się do fundatorki i duchowej matki z wielką czcią i są przekonane o jej szczególnym posłannictwie i świętości. Często proszą Izabelę o wstawiennictwo przed Bogiem w różnych sprawach konwentu. Pewnego dnia jest proszona do chorej siostry znajdującej się w infirmerii. Przychodzi tam niezwłocznie i dotyka cierpiącą, a ta uzyskuje upragnione zdrowie. Przykład ten dowodzi, że Izabela może wchodzić do klauzury sióstr i zapewne czyni to częściej, nie tylko w wyjątkowych okolicznościach.

Czterdziestopięcioletnia księżniczka zapada na zdrowiu i zbliża się do śmierci. 23 lutego 1270 roku, kiedy jej dusza wchodzi w przestrzeń poza czasem, siostry zebrane są na liturgii nocnej. Siostra Erembour o północy słyszy głos:

In pace factus est locus eius. (W pokoju jest miejsce jej [zamieszkania]). (Ps 75,3)

Natychmiast zawiadamia ksienię, która z kolei ogłasza zebranym, że święta matka odeszła do Pana. Tej samej nocy, jeszcze przed matutinum, siostra Klemensa otwiera okno, które znajduje się niedaleko kapliczki Izabeli, aby dostrzec jakiś znak tej niezwykłej chwili. Nagle słyszy anielski śpiew i zaraz rozbrzmiewa dźwięk dzwonu ogłaszający spotkanie świętej matki z siostrą śmiercią cielesną. Ciało Izabeli jest wystawione w chórze, a później w tym samym miejscu pochowane, w habicie siostry mniejszej.

bł. Jolanta (1244-1298)

Jolanta urodziła się w 1244 roku jako ómde dziecko króla węgierskiego Beli IV i Marii, córki cesarza z Konstantynopola. Jej siostrami były św. Kinga, św. Małgorzata Węgierska, a ciotkami św. Elżbieta Węgierska i bł. Salomea. Została wysłana na dwór polskich Piastów razem z małą Kingą, a potem Bela IV oddał ją w roku 1256 jako małżonkę Bolesławowi Pobożnemu, księciu kaliskiemu. Angażowała się w sprawy męża, dbała o życie religijne księstwa, dzięki ich decyzji franciszkanie osiedlili się na ziemiach Wielkopolski. Na swoim gnieźnieńskim dworze pielęgnowała wysoce religijny styl życia, ożywiany ideałami franciszkańskimi. Zajmowała się osobiście wychowaniem swoich dzieci, a także przyjęła pod opiekę osierocone dzieci Przemysła II, brata Bolesława. Jej córka Jadwiga została żoną Władysława Łokietka późniejszego koronowanego króla Polski, a Elżbieta córka Jadwigi i wnuczka Jolanty została królową Węgierską. Do klarysek wstąpiły jej dwie córki (Anna i Jadwiga - gdy owdowiała) oraz cztery wnuczki, a także córka Przemysła - Eufemia.

Po śmierci Bolesława (1279 r.) przekazała panowanie Przemysłowi, a sama udała się na dwór Kingi. Obie owdowiałe siostry udały się do klasztoru sądeckiego, gdzie przybyła potem trzecia - Konstancja, wdowa po Andrzeju, królu Halicza. W 1284 roku Przemysł ufundował klasztor klarysek w Gnieźnie i Jolanta zamieszkała tam z grupą sióstr ze Skały. Zmarła 17 czerwca 1298 r. w opinii świętości.

Papież Leon XII ogłosił Jolantę błogosławioną w 1827 r. Wyburzenie klasztoru i zniszczenie pamiątek po niej utrudniło jednak rozpowszechnienie się kultu.

bł. Maria Crocifissa Satellico (1706- 1745)

Urodziła się w Wenecji w 1706 roku i została ochrzczona jako Elżbieta Maria. W jej wychowaniu brał udział wuj, który jako ksiądz dawał małej siostrzenicy pogłębioną katechezę i żywe świadectwo. Mała zdecydowała kiedyś: "Zostanę zakonnicą, a jak mi się uda, to zostanę świętą".

Rodzice powierzyli ją klaryskom w Montenuovo (dzisiaj Ostra Vetere) na dalsze wychowanie i naukę, i już wtedy Maria uczestniczyła w wielu zajęciach wspólnoty. W 1726 roku złożyła śluby wieczyste jako Maria Crocifissa. Posługiwała we wspólnocie jako kantorka i organistka, okazując siostrom w duchu pokory i służby wszelką możliwą pomoc. W wieku 36 lat została wybrana ksienią (przełożoną). Wykonywała tą posługę z mądrością, roztropnością, zdecydowanie i w miłości. Była obdarzona nadzwyczajnymi łaskami, ale nie chciała okazywać tego, starając się zawsze o postępowanie według zwyczajnych cnót chrześcijańskich: wiary, nadziei, pokory, cierpliwości, opanowania, wytrwałości, radości i pokoju. Cierpiała z powodu częstych pokus i dręczenia diabelskiego, jednak nie odstępowała od drogi zawierzenia Bogu i od powierzania się opiece Najświętszej Dziewicy Maryi.

W 1745 roku, na skutek objawów gruźlicy zrezygnowała z posługi przełożonej, a po kilku miesiącach choroby, tego samego roku zmarła. W diecezji i regionie weneckim rozpowszechniła się opinia o jej świętości.

Została ogłoszona przez papieża Jana Pawła II błogosławioną w 1993 roku.

służebnica Boża Zeinab Alif (Maria Józefina Benvenuti) (1845-1924)

Zeinab Alif, zwana jest też Moretta czyli "czarnulka" ze względu na swe afrykańskie pochodzenie.

Urodziła się w 1845 (1846) roku w wiosce Kordofan, w Sudanie. Została jako dziecko porwana na sprzedaż i jako niewolnica trafiła do właścicieli, którzy byli dla niej okrutni. Uwolniona w roku 1856 przez włoskiego księdza (sługa Boży Niccolo Olivieri) w ramach Dzieła dla Wykupu Niewolnic, została przewieziona do Włoch i powierzona klaryskom w Belvedere Ostrense, aby mogła otrzymać chrześcijańskie wychowanie. W tym samym roku przyjmuje chrzest. Jest to dla niej początek zażyłej więzi z Bogiem, która dopełniła się w podjęciu życia zakonnego. Inteligentna, energiczna, wrażliwa wkrótce - dzięki wytrwałej pracy duchowej - stała się pokorna, radosna, usłużna dla wspólnoty. Ze względu na zdolności muzyczne, podjęła naukę gry organowej, a jej wykonania odznaczały się ekspresją i opanowaniem techniki. W 1874 r. rozpoczęła nowicjat u sióstr klarysek i w 1876 złożyła wieczyste śluby.

Na skutek represji politycznych wspólnota musiała opuścić Belvedere i siostry zamieszkały ze wspólnotą klarysek w Serra de' Conti. Tutaj Józefinie powierzono posługę wikarii, mistrzyni nowicjuszek, a potem także ksieni (przełożonej). Pod koniec życia została doświadczona utratą wzroku.

Józefina umarła 24 kwietnia 1924 roku.

W 1988 roku biskup diecezji przeprowadził proces informacyjny o heroiczności cnót i akta zostały przekazane Kongregacji.

27 czerwca 2011 r. papież Benedykt XVI ogłosił heroiczność cnót Sługi Bożej Klaryski Marii Józefiny Benvenuti. Z proklamacją dekretu przez papieża, służebnica Boża otrzymała tytuł „Czcigodna”.